List do więźnia

Jednym z głównych powodów, dla których ludzie odkładają swoje zaangażowanie dla wspierania więźniów, jest lęk przed napisaniem pierwszego listu do więźnia. Bardzo trudno jest napisać list do kogoś, kogo się nie zna: ludzie nie wiedzą co napisać, czują, że są rzeczy, o których pisać nie powinni albo też myślą, że więźniowie nie będą zainteresowani tym, co oni mają do przekazania. Takie były problemy, które większości z nas udało się przezwyciężyć - poniżej więc chcemy przekazać parę rad, dla tych którzy chcą robić to po raz pierwszy. Nie są to jakieś sztywne reguły i nie mieliśmy możliwości rozwiązania wszystkich problemów związanych z pisaniem listów. Każdy pisze po swojemu... Mamy jednak nadzieję, że będzie jakiś pożytek z tej ulotki.

Po pierwsze

Niektóre więzienia ograniczają liczbę listów, które więźniowie mogą pisać i otrzymywać; zwykle też więźniowie muszą kupować znaczki i koperty (do zamożnych się zaś nie zaliczają). Tak więc nie spodziewaj się odpowiedzi na list czy kartkę pocztową. Niektóre więzienia zezwalają na przysyłanie znaczków i kopert, jednak po prostu najlepiej to sprawdzić. Listy do więźniów są zatrzymywane, czytane, opóźniane czy nawet cenzurowane. Inną sprawą jest adres nadawcy - zapisz go z tyłu na kopercie - nie tylko po to by więzień mógł ci odpisać, ale dlatego, że w niektórych więzieniach "anonimowe" listy nie są doręczane; ważne jest też, by nie pisać adresu ze skrytką pocztową.
Pisząc po raz pierwszy

Na wstępie dobry zwyczaj nakazuje przedstawienie się, jeśli uczestniczysz w jakichś działaniach, napisz gdzie działasz. Możesz napisać gdzie usłyszałeś o sprawie danego więźnia. Pierwszy list nie powinien być za długi - jeśli list będzie za długi, personel więzienia może go zatrzymać (bo nie będzie im się chciało go czytać). Z drugiej strony, pisząc po raz pierwszy nie znasz człowieka, do którego piszesz, z czasem jeśli lepiej się poznacie, korespondencja między wami może być bardziej osobista. Jeśli piszesz do "wrobionego" więźnia i wierzysz, że jest niewinny - napisz to; pomaga mu to uwierzyć w siebie. Niektórzy ludzie, kiedy piszą do więźniów, obawiają się pisać o swoim życiu, myśląc, że może to zdołować ludzi odsiadujących wyroki czy też, że po prostu ich to nie obchodzi. W niektórych przypadkach może być to prawdą, ale dla zdecydowanej większości więźniów jest to ucieczka od otaczającej ich ponurej rzeczywistości zakładu karnego. Życie w więzieniu jest śmiertelnie nudne i jakiekolwiek wiadomości od ludzi, których znają (albo i nie) pomagają ożywić tą atmosferę. Jeśli nie znali cię wcześniej, zanim się tam znaleźli - z pewnością będą chcieli cię poznać, usłyszeć jak żyjesz. Pisząc użyj swojej wyobraźni i nie pisz przypadkiem o czymś, co by mogło pogorszyć sytuację więźnia czy też spowodować czyjekolwiek kłopoty z policją. Pisząc za granicę, sprawdź jakie języki zna więzień - 99% obcokrajowców nie poradzi sobie z polskim....

Oni są tam za nas, my jesteśmy tu dla nich

Dla ludzi uwięzionych za działalność polityczną, społeczną, swoje przekonania, ludzi z naszego środowiska, ważne jest podtrzymywanie ich zaangażowania w sprawy, w imię których znaleźli się w więzieniu - opisujcie swoje działania, wysyłajcie im ziny i gazety (jeśli tego chcą), dyskutujcie o ideach... Jeśli bierzesz udział w kampanii poparcia dla jakiegoś więźnia, najlepiej być realistą, jeśli chodzi o możliwość osiągnięcia celu. Dla ludzi odsiadujących długie wyroki najważniejsze jest podtrzymywanie nadziei na wyjście, nie zaś pisanie o "szybkim końcu odsiadki". Pomyśl, jeśli więzień uwierzy ci, że to możliwe - co się stanie gdy się dowie, że to mrzonki...

Przez mury

Większość więźniów nie jest jakby to chciały widzieć massmedia "wściekłymi bestiami", tylko zwykłymi ludźmi, tak jak ty. Więzienie jest po to by izolować ludzi, tak więc musimy aktywnie podtrzymywać łączność z nimi, łącząc ich z normalnym światem. Jest to jedna z istotnych dróg komunikacji z nimi, pozwalająca doczekać im końca kary w zdrowiu psychicznym.
  • Ostatnio zmienione .

Anarchistyczny Czarny Krzyż 2020