Ukraina: oświadczenie Syndykalistycznego Związku Studentów "Akcja bezpośrednia"

Wyszliśmy dziś na ulicę, by wykrzyczeć, że żadna władza nie ma prawa rozgonić ludzi gumowymi pałami. Możliwość pokojowego
protestu to jedna z podstawowych gwarancji tego, co nazywamy
demokracją. Bez tej gwarancji niemożliwa jest rozmowa na temat jakości
systemu edukacji, opieki medycznej czy społecznej – wszystkie te rzeczy
zostały osiągnięte w walce.
Strajk studentów, który rozpoczął się w tym tygodniu, musi trwać aż do zdobycia prawa do pokojowego protestu.
Pamiętajmy też, że policyjna przemoc nie jest problemem jedynie ostatnich dni. Ona istnieje od dziesięcioleci – na komisariatach, na ulicach, stadionach czy podczas protestów społecznych. Z przemocą policji spotyka się niemal każdy z nas w swoim codziennym życiu. Czy możemy się więc zadowolić dymisją Zachaczenki? Czy może potrzebujemy zmian systemowych?Powiedzmy to wprost: tam gdzie nie ma policji – nie istnieje policyjna przemoc. Toteż naszym celem minimum musi być uwolnienie uniwersytetu od policji oraz stworzenie skutecznego i efektywnego samorządu akademickiego.
To nie utopia, kiedy w Grecji i wielu innych krajach europejskich policja niema wstępu na teren uniwersytetu.
Nie zapominajmy, że uczelnia to przestrzeń studentów, miejsce wymiany myśli i wyrażania solidarności.
Nadszedł czas, byśmy wyszli na ulice i odzyskali przestrzeń uniwersytetu, uwolnili ją od przemocy, hierarchii i ucisku!
Strajkuj, kochaj, walcz o swoje prawa!