Antykongres okazał się dla nas nie tylko szeregiem bezpośrednich
ulicznych akcji i wykładów z alternatywnych teorii. Choć nie wszystko
udało się w pełni zrealizować, zaistniałe sytuacje wytworzyły w nas
poczucie wspólnoty, które rezonować będzie jeszcze długo, napędzając
kolejne działania. Dzięki Waszemu zaangażowaniu i odwadze osiągnęliśmy
wiele. Jesteśmy mocno zbudowani postawą środowiska wolnościowego w całej
Polsce. Dziękujemy wam za akcje solidarnościowe.
Bierzemy też na klatę wszelkie głosy krytyki, (nad)interpretacje i
próby wmawiania nam co i jak powinniśmy robić. Również za waszą wolność
będziemy dalej walczyć.
Przedstawiamy oświadczenie anarchosyndykalistycznego Autonomicznego Związku Zawodowego w sprawie obecnej sytuacji na Ukrainie, opisujące także represje jakie spadają na aktywistów każdego dnia od każdej ze stron konfliktu.
Na terenie Ukrainy trwa konfrontacja
między lokalną a rosyjską klasą rządzącą, zwracająca przeciwko sobie
ludzi pracy i wywołująca wzajemną wrogość, doprowadzając kraj coraz
bliżej wojny domowej. Wydarzenia w Mariupolu są tego świetnym przykładem.
Wielu ludzi, kombatantów i cywili, zawodowe wojsko i poborowi, a także
ochotnicy, ucierpieli po obu stronach konfliktu w wyniku „operacji
antyterrorystycznych”.
To krytyczna sytuacja dla ludzi pracy.
Rząd wszystkich przeciwników Majdanu traktuje tak samo: żołnierze nie
rozumieją, do kogo strzelają, a ci, którzy zostają trafieni nie
rozumieją, za co umierają. Obie strony konfliktu manipulują „piechurami”
ze szczególnym cynizmem i dlatego ludzie pracy walczą za idee,
które nie mają związku z ich ważnymi interesami klasowymi. Ukraińskie
wojsko i inne uzbrojone grupy walczą o bezsensowną ideę narodowego
patriotyzmu i „jedność narodu”, podczas gdy separatyści walczą o
stworzenie nowego państwa i/lub przyłączenie do Rosji. W każdym
przypadku celem jest burżuazyjne państwo narodowe z jego biurokratami,
policjantami, sędziami, więzieniami, kapitalistami i nędzarzami.
We wczesnych godzinach 7 maja
2014, niektóre mieszkania i pomieszczenia będące częścią skłotu Garage
Anarchico zostały ponownie najechane przez jednostki specjalne włoskiej
policji DIGOS. Skonfiskowano wiele przedmiotów i materiałów, w tym
komputery, telefony komórkowe, dokumenty, farby, żarówki. Niektórych
towarzyszy oskarżono o spowodowanie „rażących uszkodzeń mienia” podczas
demonstracji anty-atomowej, która odbyła się 3 maja w Pizie.
Demontaż
CISAM, eksperymentalnego reaktora jądrowego, rozpoczęto w październiku
2013 roku, co skutkowało wylaniem do kanału Navicelli (wpadającego
do Morza Tyrreńskiego) skażonej wody. Jej spuszczanie potrwa jeszcze
kilka miesięcy, choć miało zakończyć się z końcem maja 2014 roku.
Przedstawiamy oświadczenie AWU Kijów o masakrze w Odessie, nakreślające społeczne i polityczne tło aktualnej sytuacji na Ukrainie i ukazujące rolą policji w tych wydarzeniach.
Ponad 40 osób zostało zabitych i blisko 200 zostało rannych w tragicznych starciach skrajnie prawicowych bojówkarzy w Odessie 2 maja:
piłkarscy chuligani i samoobrona Euromajdanu z jednej strony;
staliniści, prorosyjscy separatyści i lokalne siły policji z drugiej.
Zaczęło się od agresywnego tłumu, złożonego z osób z „wstążkami św. Jerzego” [w Rosji są to symbole
Dnia Zwycięstwa, czyli 9 maja 1945 r. - przyp. 161 Crew] i czerwonymi
opaskami (podobne opaski zostały również dostrzeżone u niektórych
policjantów), który dzierżąc kije i broń palną zbliżył się do marszu
„Dla zjednoczonej Ukrainy”, składającego
się z prawicowych chuliganów oraz dużego tłumu cywilów. Jak tylko
rozpoczęła się walka pomiędzy stronami, policja zaczęła osłaniać
napastników i współpracowała z nimi. Cztery osoby zginęły. Warto
zauważyć, że w ostatnich dniach protestujący Antymajdan wielokrotnie
maszerował przez centrum Odessy i nigdy nie spotkał żadnego fizycznego
przeciwdziałania ze strony przeciwników politycznych czy policji.
Przedstawiamy oświadczenie kijowskich anarchosyndykalistów z Autonomicznego Związku Pracowników:
Wczoraj rozpoczęła się wojna domowa na Ukrainie. W okolicach budynku Rady Najwyższej, nie do końca pokojowa demonstracja starła się z państwowymi siłami bezpieczeństwa i oddziałami sformowanymi przez zwolenników obecnego rządu. 18 lutego policja wraz z bojówkami paramilitarnymi zorganizowała krwawą jatkę w dzielnicy rządowej. W czasie starć zginęło wielu demonstrantów. Rzeźnicy z sił specjalnych bili zatrzymanych. Posłowie rządzącej Partii Regionów i ich burżuazyjni lokaje z "Komunistycznej" Partii Ukrainy uciekli z parlamentu podziemnym tunelem. Głosowanie w sprawie poprawek do konstytucji, mających na celu ograniczenie władzy prezydenckiej nie odbyło się. Po przegranej walce w dzielnicy rządowej, demonstranci wycofali się na Majdan. O 18.00 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Biuro Bezpieczeństwa Wewnętrznego (SBU) postawiło ultimatum demonstrantom, domagając się rozejścia z miejsca protestu. O godz. 20.00 policyjne siły specjalne i oddziały paramilitarne, przy w sparciu armatek wodnych i wozów opancerzonych, rozpoczęły atak na barykady na Majdanie. Milicja, specjalne oddziały SBU, a także prorządowi bojówkarze użyli broni. Jednakże demonstrantom udało się spalić jeden z wozów opancerzonych i okazało się, że nie tylko siły rządowe dysponują bronią palną. Według danych przekazanych przez policję 19 lutego, 24 osoby zostały zabite: 14 demonstrantów i 10 milicjantów. Trzydziestu jeden milicjantów zostało rannych w wyniku postrzelenia. Nawet jeśli szacunki rządu, co do strat po stronie milicji, są prawdziwe, to liczba ofiar po stronie demonstrantów została przez władze bez wątpienia zaniżona. Lekarze na Majdanie informują, że zginęło co najmniej 30 osób.
13
lutego 2014 r. Joel Bitar z Kanady, uczestnik protestów przeciwko G-20 w
Toronto w 2010 r., został skazany na 19 miesięcy pozbawienia wolności.
Bitar został oskarżony o 26 zarzutów, prawie wszystkie odnosiły się do
uszkodzenia mienia, które miało miejsce w czasie protestów przeciw G20.
Oprócz niego zostały skazane również dwie inne osoby: na 24 i na 7
miesięcy pozbawienia wolności.
NIEMCY: Nocą z 25 na 26 listopada 2013 roku,
zaatakowaliśmy odział Santander Banku położony na terenie berlińskiej
dzielnicy Friedrichshain. W ten sposób chcemy okazać solidarność z
piątką anarchistów, oskarżonych i uwięzionych przez hiszpański rząd ws.ataku bombowego na bazylikę Pilar.
Wybraliśmy
Santander Bank, ponieważ to jeden z największych banków w Hiszpanii,
czerpiący zyski z tamtejszego systemu więziennictwa. Zgadza się,
pieniądze więźniów są przekazywane Santanderowi, który sprawuje nad nimi
„opiekę” pobierając drakońskie opłaty i prowizje. Innym powodem naszego
wyboru są inwestycje tego banku w budowę więzień na terytorium całej
Ameryce Łacińskiej.