31 maja kończy karę odsiadki A., zaprzyjaźniona z nami działaczka
społeczna, uczestniczka wielu działań Kolektywu Syrena i warszawskiej
Inicjatywy Pracowniczej. Znalazła się w więzieniu za napis „Warszawa was
wybrała, Warszawa was obali” na ścianie urzędu dzielnicy Warszawa
Śródmieście – i następnie za odmowę wykonania prac społecznych w akcie
nieposłuszeństwa. Więcej czytaj TUTAJ.Jej
napis był manifestem sprzeciwu wobec antyspołecznej polityki władz. W
trakcie odbywania kary A. miała ograniczany dostęp do czystych ubrań,
spacerniaka i pieniędzy. Przez tydzień nie mogła zrobić zakupów w
więziennej kantynie.
Kiedy A. wreszcie wyjdzie za kraty łódzkiego więzienia, pewnie dowie
się, że od 23 maja trwa strajk głodowy uchodźców w Krośnie Odrzańskim,
jednym z sześciu więzień dla cudzoziemców w Polsce, że władze ośrodka
próbują ich zastraszyć, odmawiają prawa do protestu i wsadzili część
głodujących do izolatek. A. raczej przeczyta o protestach pod sklepami
Apple w Warszawie, Krakowie i Poznaniu 17 maja przeciwko globalnym
łańcuchom wyzysku, na których zapewne chciała być. Dowie się o dalszym
czyszczeniu kamienic w Poznaniu i blokadach eksmisji w Warszawie. A.
przeczyta, że frekwencja w wyborach do Europarlamentu wyniosła w Polsce
23,82%, więc władza wybrana została przez garstkę, która nie może jej
dać rzeczywistej legitymizacji. Może A. dołączy do blokady-pikniku we
wsi Żurawlów, który zaczyna się 31 maja, gdzie mieszkańcy i mieszkanki
od ponad roku walczą z jedną z największych firm wydobywczych świata –
Chevronem, przeciwko odwiertom w poszukiwaniu gazu łupkowego i
niszczeniu środowiska. A może pójdzie 4 czerwca w Warszawie na debatę o
OFE i będzie dyskutować o tym, jak w 1999 r. rząd Polski, szantażowany
przez Bank Światowy i Unię Europejską, zdecydował się przeprowadzić na
38 milionach ludzi eksperyment o nazwie Reforma Emerytalna, porzucając
emerytalny system solidarnościowy i ostatecznie przymusowo prywatyzując
emerytury.
Cokolwiek zrobi A. – gdy wyjdzie, będzie wiedzieć, że nie była w tych
dniach sama, że malowany przez nią slogan wpisał się w historię naszego
ruchu i że dużo jeszcze mamy razem do zrobienia!