Meksyk: Skazano anarchistę Mario Gonzaleza

Oskarżono go o "atak na porządek społeczny" oraz "uszkodzenie mienia i narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia osób trzecich". W tym przypadku jest to o tyle absurdalne, że wspomniane "szkody" i "niebezpieczeństwa" w ogóle nie zaistniały. Oczywistym jest, że Mario Gonzalez został skazany za swą aktywność polityczną.
2 października 1968 roku na Placu Tlatelolco w mieście Meksyk doszło do masakry, w wyniku której zginęło (w zależności od źródła) od dwustu do nawet kilku tysięcy manifestujących wtedy studentów. W 45 rocznicę pacyfikacji protestu policja zatrzymała anarchistę Mario Gonzaleza, gdy usiłował dołączyć do demonstracji mającej upamiętnić wszystkich tych, którzy zostali wtedy zabici lub ranni.
Oskarżono go o rzucanie petard, które spowodowały szkody w meblach miejskich i własności prywatnej. Prokuratura Generalna w stolicy nie zarejestrowała jednak zgłoszeń o tego typu szkodach. Czyny, o które Mario został posądzony nie zostały udokumentowane, ani nie przedstawiono materiałów z monitoringu, świadczących o jego winie.