Anglia: Zaskłotowano komisariat

Kilkunastu Polaków i Litwinów zadomowiło się w nieczynnym komisariacie w Norbury, nieopodal centrum Londynu. Ceglany budynek został opuszczony w zeszłym roku, wystawiono go na sprzedaż. Młodzi ludzie, którzy przed tygodniem zajęli komisariat, poinformowali policjantów, że nie opuszczą go bez nakazu eksmisji.

Ten trzykondygnacyjny budynek z czerwonej cegły, położony ok. 8,5 mili od centrum Londynu, funkcjonował normalnie do sierpnia zeszłego roku. Jest jednym z kilkudziesięciu budynków policyjnych wystawionych na sprzedaż. Ich pozbycie się ma być częścią planu oszczędnościowego w służbach mundurowych, który opiewa na blisko 500 milionów funtów.
Squattersi pokoje do przesłuchań przerobili na sypialnie. Świadkowie zajęcia nieczynnego komisariatu twierdzą, że wchodzący do środka ludzie byli dobrze przygotowani - "mieli ze sobą materace, torby z ubraniami, gitarę, a nawet psa i kota".

We wrześniu 2012 roku w Anglii i Walii zmieniono prawo. To wtedy squatowaniu zmieniono kwalifikację prawną - z cywilnej na karną. W praktyce oznacza to, że każdy, kto zajmuje budynki, do których wcześniej nie posiadał prawa (własności lub najmu) może być zatrzymany za zajęcie cudzej własności i postawiony przed sądem. Oprócz sześciu miesięcy więzienia, squattersom grożą też grzywny - do 5 tys. funtów.

Przeciw zmianie przepisów bezskutecznie protestowała m.in. grupa pomocy squattersom - Advisory Service for Squatters, która działa w Londynie już od lat 60. ubiegłego wieku. Według danych ASS w Anglii i Walii jest około miliona pustostanów, w tym ponad 80 tys. w samym Londynie. Wiele z nich ma niejasny status prawny lub właściciele kompletnie nie interesują się opuszczonym obiektem.

źródło: http://wyborcza.pl/1,75477,15678976,Polacy_zesklotowali_komisariat_policji_w_Anglii__Wniesli.html

Anarchistyczny Czarny Krzyż 2020